kryzysowa Agnieszka
Hej
Długo się zastanawiałam jaki dać tytuł temu wpisowi
i najbardziej
przypasował mi Kryzysowa Agnieszka.
Już tłumaczę skąd taka nazwa.
Zamówienie
na lalę od p. Asi nie wydawało się skomplikowane.
Ma być uśmiechnięta,
mieć długie włoski i ruchome kończyny. Phiii pestka, pomyślałam.
I od
początku szło coś nie tak, miałam inne wyobrażenie, które nie
przekładało się na efekt końcowy.
W rezultacie skroiłam dwa korpusy i
wreszcie trzeci mnie uszczęśliwił na tyle,
że postanowiłam go
wykorzystać.
W trakcie były kolejne komplikacje, chwile zwątpienia.
Z
początku nie wiedziałam dlaczego idzie jak po gruzie. No cóż, chyba za
duża presja.
Chciałam aby lala uszczęśliwiła przede wszystkim Martynkę
no i jej mamę :).
Każdego kto tworzy coś, czy szyje, czy to majsterkuje,
dopada po pewnym czasie kryzys...
Mnie dopadł po 9 miesiącach odkąd
usiadłam do maszyny. O dziwo,
nie miałam tego uczucia na początku mojej
drogi, gdzie miała prawo być zniechęcona,
a nawet wkurzona, że ręce nie
chcą słuchać głowy.
Co do samej lali: ma na imię Agnieszka, wysoka na 50
cm.,
ma ruchome nóżki i rączki no i te długaśne brązowe loki....
Ciałko jest koloru kawy z mlekiem, nie wiem dlaczego ale na zdjęciach wydaje się być biała, a nie jest !
Oczka
wyszywane w odcieniu brąz z zielenią i delikatny różowy uśmiech.
Ma
sukienkę, pantalonki i buciki, wszystko łatwe do zdjęcia.
Lala szyta z
myślą dla dziecka powyżej 3+.
Agnieszka powędrowała do swojej nowej
mamusi.
Komentarze
Prześlij komentarz